Malinowska Skała to niezwykle malownicze miejsce w Beskidzie Śląskim. To popularne miejsce krótkich wycieczek, nawet tych z maluchami. Na pierwsze górskie wycieczki polecamy wyjście z Przełęczy Salmopolskiej.
Trasa z parkingu na Przełęczy Salmopolskiej na Malinowską Skałę wiedzie czerwonym szlakiem. Podejście trwa ok. 1,5 godziny (z dziećmi oczywiście odpowiednio dłużej), powrót jest nieco krótszy. My tym razem zmieściliśmy się w 2 godzinach w jedną i 1,5 godziny w drugą stronę. Szliśmy naprawdę sprawnie pomimo kilku przystanków (wiadomo – jagody, grzyby, picie…).
Trasa jest łatwa, myślę, że spokojnie przejdą ją zaprawione w górskich bojach 4-latki. Bez problemu można również iść z dziećmi w chustach czy nosidłach (my mieliśmy w nosidle Antka). Jest jeden trudniejszy kawałek, dość strome zejście/wejście tuż za szczytem Malinowa (1 117 m. n.p.m.), mniej więcej w połowie trasy. Gdy pokona się tą część trasy jest już łatwo i coraz bardziej widokowo. Piknik pod skałą jest świetnym i lubianym przez dzieci ukoronowaniem drogi.
Po drodze warto na chwilę zboczyć ze szlaku i zejść do jaskini Malinka (oznakowanie jest, ale można je przeoczyć, bądźcie więc czujni). Pamiętajcie tylko o latarkach-czołówkach.
Sama Malinowska Skała jest dość dużą skalną amboną, z której roztacza się piękny widok na okolicę. Wdrapanie się na nią jest największą nagrodą za trudy wędrówki, nie tylko dla dzieciaków.
Oczywiście Malinowska Skała nie musi być celem wycieczki. Może być przystankiem na trasie na Skrzyczne. My mieliśmy mało czasu, więc po pikniku w okolicy skały wróciliśmy na Przełęcz Salmopolską tym samym szlakiem. Tam czekał na nas samochód (parking jest bezpłatny) i obiad w karczmie. Tam też przeczekaliśmy ulewę, deszcz lunął dosłownie minutę po zejściu ze szlaku. To się nazywa timing!
* * *
Nieco inną wersję tej trasy (i świetne zdjęcia) opisała Ula z Ruszaj z nami. Ona też napisała górski rozdział w przewodniku „Dzieci odkrywają Śląskie”, który możecie kupić tutaj. Polecamy!
