Podsumowania, podsumowania… Chyba od nich nie ucieknę. W sumie nie wiem kiedy ten rok (znowu) przeleciał, przecież zupełnie niedawno świętowaliśmy jego początek. Zleciał szybciej niż 2014, bo po roku ponad roku przerwy, wróciłam do pracy na etacie. Czasu było mało, zabieganie straszne, dzieci dopominające się stosownej dawki uwagi i… już mamy 2016, który zleci prawdopodobnie tak samo szybko.
Tag: