Strona domowa Polskaopolskie Turawa – rowery, plażowanie i Mała Panew

Turawa – rowery, plażowanie i Mała Panew

przez Basia||Podróże Hani

Od jakiegoś czasu w każdy wyjazd staramy się wpleść jakąś trasę rowerową. Nie inaczej było i na Opolszczyźnie. Tym razem nie musieliśmy się bardzo wysilać, idealna trasa nasunęła się sama. Jezioro Turawskie, bo o nim mowa, to jedno z popularniejszych miejsc rekreacyjnych w okolicach Opola. My (rodzice) plażować za bardzo nie lubimy, więc postanowiliśmy wydłużyć nasz czas nad jeziorem dzięki kilku kilometrom kręcenia. W sumie nad Turawą spędziliśmy ok. 2 godziny. Godzinna przejażdżka rowerami i zasłużony odpoczynek dzieci na plaży (Kamil w tym czasie wrócił po auto). Idealne popołudnie!

Jezioro Turawskie na mapie Opolszczyzny pojawiło się w latach 30′ XX w. Zbudowano je, by regulować poziom Odry. Od razu również służyło do celów rekreacyjnych. Plaże utworzono przy północnym i południowym brzegu akwenu. Obok Turawy Wielkiej znajdują się dwa inne jeziora – Średnie i Małe. One powstały w miejscach, w których na cele budowy Turawy wydobywano żwir. Nasza trasa biegła w pobliżu wszystkich 3 akwenów, przez tereny obszaru ochrony ptaków i NATURY 2000. To też teren Obszarów Chronionego Krajobrazu Lasów Stobrawsko-Turawskich. Fantastyczne miejsce na rowerowe wypady.

Turawa – trasa rowerowa

Naszą trasę wzdłuż brzegów Jeziora Turawskiego rozpoczęliśmy w okolicach zapory(zaparkowaliśmy przy przystani kajakowej przy ul. Ogrodowej w Turawie). Po dojechaniu nad zaporę czekała nas niemiła niespodzianka (na szczęście jedyna tego dnia) – rowery trzeba było wnieść po schodach. Potem było już świetnie! Jechaliśmy wałem wzdłuż brzegu Turawy, od czasu do czasu mijając milczących rybaków.

Po zjechaniu z tamy wjechaliśmy w las i dotarliśmy nad Jezioro Średnie. To najlepiej zagospodarowana część kompleksu jezior turawskich. Park linowy, rowerki wodne, plac zabaw, plaża, budki z jedzeniem, dziesiątki domków letniskowych i naprawdę spory tłum. I najważniejsze – w Jeziorze Średnim – dzięki działającemu tam oczyszczaczowi, jest cudownie czysta woda. Jeśli planujecie dłużej plażować czy kąpać się w jeziorze (ja w życiu!) to plaże przy Jeziorze średnim jest najlepszym miejscem. Jezioro Duże w letnie miesiące niestety często jest pełne sinic, które kąpiele uniemożliwiają.

Nasza rowerowa wycieczka nad Turawę była krótkim przerywnikiem pomiędzy zwiedzaniem Opola, a lenieniem się w Zatoce Bajka w Grodźcu (wkrótce i o niej pojawi się artykuł). Nie zostaliśmy więc przy Jeziorze Średnim, tylko pojechaliśmy dalej. Droga prowadziła przez pachnący las w stronę Jeziora Turawskiego Małego. Później znów znaleźliśmy się przy brzegu Jeziora Turawskiego Dużego. Tam plaże były bardziej kameralne, ze zdecydowanie mniejszą infrastrukturą. Było też mniej ludzi, więc postanowiliśmy na chwilę zatrzymać się właśnie tam. Jednak brak tłumów od zawsze był dla nas priorytetem.

My nad Turawą byliśmy tylko chwilę, nasza trasa rowerowa miała ledwie 6 km w jedną stronę. Możliwości rowerowania jest tam jednak dużo więcej! Można objechać całe Jezioro Turawskie (zwane dużym) oraz dwa inne tamtejsze akweny Jezioro Średnie i Małe. To już fajna wyprawa na cały dzień, z piknikiem, plażowaniem i mnóstwem atrakcji przyrodniczych (weźcie lornetki). Polecamy!

Mała Panew kajakiem

Gdybyśmy jechali jeszcze trochę dalej, trafilibyśmy do wpływu rzeki Mała Panew do Jeziora Turawskiego. Rzeka, zwana Opolską Amazonką, jest idealna na rodzinne spływu kajakowe. Sami się o tym przekonaliśmy, bo to właśnie tam po raz pierwszy weszliśmy do kajaków. I choć nasza trasa miała ledwie 5 km, było cudnie! Płynęliśmy z miejscowości Staniszcze Małe do Przystani Granica. Trasa była krótka, bardzo łatwa, ale jednak z kilkoma malowniczymi meandrami. Był też jeden mały uskok, który dodał spływowi nieco adrenaliny!

Spływ zorganizowała nam ekipa Party Kajaki. Dzięki nim popłynęliśmy wszyscy (pierwotnie miałam z Antkiem czekać na przystani). Tak więc na Opolszczyźnie byliśmy nie tylko rowerowo. Tam złapaliśmy też kajakowego bakcyla. Przede wszystkim ja się przekonałam, że z Hanią dam sobie radę w kajaku. Skoro już wiemy, że jednak da się na dwa kajaki płynąć, możemy planować kolejne wyprawy.

* * *
Za zaproszenie na Opolszczyznę dziękuję Opolskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, prowadzącej projekt Dziedzictwo Kulturowe i Przyrodnicze Dla Rozwoju Pogranicza Polsko – Czeskiego „Wspólne Dziedzictwo” współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Regionalnego „Przekraczamy granice”.

* * *
Wszystkie nasze artykuły o województwie opolskim (przecież byliśmy tam nieraz) znajdziecie tutaj. O rodzinnych atrakcjach Opolszczyzny przeczytacie też u naszych znajomych:
– https://www.places2visit.pl/tag/opolskie/
– http://kasai.eu/category/podroze/polska/opolskie/

Mogą Ci się również spodobać...

Zostaw komentarz