Od jakiegoś czasu w każdy wyjazd staramy się wpleść jakąś trasę rowerową. Nie inaczej było i na Opolszczyźnie. Tym razem nie musieliśmy się bardzo wysilać, idealna trasa nasunęła się sama. Jezioro Turawskie, bo o nim mowa, to jedno z popularniejszych miejsc rekreacyjnych w okolicach Opola. My (rodzice) plażować za bardzo nie lubimy, więc postanowiliśmy wydłużyć nasz czas nad jeziorem dzięki kilku kilometrom kręcenia. W sumie nad Turawą spędziliśmy ok. 2 godziny. Godzinna przejażdżka rowerami i zasłużony odpoczynek dzieci na plaży (Kamil w tym czasie wrócił po auto). Idealne popołudnie!
Tag: