Uwielbiam zwiedzać miasta szukając murali. To jeden ze sposobów, by dzieci zaakceptowały długie spacery. Ptasie murale na osiedlu na Kozłówce zobaczyć chciałam od jakiegoś czasu, szczególnie, że w Krakowie jesteśmy kilka razy w roku. W końcu, by zobaczyć ornitologiczne malowidła zdobiące ściany kilkunastu bloków wróciliśmy się do Krakowa… z Wieliczki. Stamtąd mieliśmy tam 15 minut samochodem, z centrum Krakowa musielibyśmy jechać dużo dłużej.
małopolskie
Jeśli zdecydowaliście się przyjechać zwiedzić Kopalnię Soli Wieliczka, polecamy również poświęcenie choć chwili na zobaczenie samego miasteczka. Wieże wyciągowe kopalnianych szybów umiejscowione są w samym sercu Wieliczki. Nawet idąc spod szybu Regis, przy którym kończy się zwiedzanie kopalni, w stronę parkingu czy dworca kolejowego można zahaczyć i o inne warte zobaczenia miejsca.
Kopalnia Soli Wieliczka – coś więcej niż powtórka szkolnej wycieczki
Nie wiem czy jest osoba, która nie słyszała o Kopalni Soli Wieliczka? To zdecydowanie jedna z największych atrakcji turystycznych w Polsce. Ba! Śmiało mogę napisać, że również w Europie. Kopalnia, której historia sięga 700 lat wstecz, została rozsławiona dzięki wpisowi na listę kulturowego dziedzictwa UNESCO. Jej wyjątkowość potwierdzają też liczby. Odwiedzając podziemne korytarze byliśmy jednymi z około 1,5 miliona (!) turystów, którzy rokrocznie Wieliczkę odwiedzają.
Zrób sobie bombkę! Zwiedzanie fabryki bombek Armar pod Krakowem
Święta coraz bliżej, może więc w wycieczki z dziećmi wpleść i bożonarodzeniowe elementy? Fabryka bombek Armar w miejscowości Bębło pod Krakowem jest idealnym miejscem na kreatywne okołoświąteczne warsztaty. Najpierw maluje się własne bombki, a kiedy schną odbywa się zwiedzanie fabryki bombek. To niesamowita przygoda, nie tylko dla dzieci.
Beskidzkie Centrum Zabawki Drewnianej, czyli nasz powrót do kolorowego dzieciństwa
Beskidzkie Centrum Zabawki Drewnianej od dawna było na naszej liście planów, nie tylko wakacyjnych. Stryszawa to mała górska miejscowość, idealne miejsce na postój w drodze ze Śląska w Tatry. Albo na wakacyjny pobyt w cieniu Babiej Góry. W końcu i my przystanek sobie w niej zrobiliśmy. Miał być krótki, ale zabawa drewnianymi zabawkami i warsztaty tak nas wciągnęły, że z Centrum Zabawki wygonił nas dopiero… głód.