Lato z dziećmi często stoi pod znakiem rodzinnych wyjazdów nad wodę. Polecaliśmy już wam opolską Turawę, dziś chcemy pokazać kolejne kąpielisko. Zatoka Bajka, bo o niej mowa, jest częścią kompleksu Bajka Hotel & Resort w Grodźcu.
opolskie
Turawa – rowery, plażowanie i Mała Panew
Od jakiegoś czasu w każdy wyjazd staramy się wpleść jakąś trasę rowerową. Nie inaczej było i na Opolszczyźnie. Tym razem nie musieliśmy się bardzo wysilać, idealna trasa nasunęła się sama. Jezioro Turawskie, bo o nim mowa, to jedno z popularniejszych miejsc rekreacyjnych w okolicach Opola. My (rodzice) plażować za bardzo nie lubimy, więc postanowiliśmy wydłużyć nasz czas nad jeziorem dzięki kilku kilometrom kręcenia. W sumie nad Turawą spędziliśmy ok. 2 godziny. Godzinna przejażdżka rowerami i zasłużony odpoczynek dzieci na plaży (Kamil w tym czasie wrócił po auto). Idealne popołudnie!
Krasiejów – raj nie tylko dla małych dinomaniaków!
Krasiejów – chyba najbardziej znana atrakcja Opolszczyzny. Każdy rodzic trafi tam prędzej czy później. My byliśmy już drugi raz. Tym razem w samym środku sezonu, na szczęście w piątek. Zaplanowaliśmy 4 godziny, byliśmy 6. I to tylko dlatego, że chcieliśmy tego dnia jeszcze zaliczyć krótki (pierwszy!) spływ kajakowy. Zapraszamy was na krótką wycieczkę po Krasiejowie, czyli prawdziwym raju nie tylko dla fanów dinozaurów.
Góra św. Anny i Olszowa, czyli jednodniowa wycieczka na Opolszczyznę
Jadąc autostradą w stronę Opola, Wrocławia i dalej pewnie nieraz się zastanawialiście co to za wzniesienie góruje na horyzoncie. To góra św. Anny. Dla jednych miejsce kultu, do którego co roku pielgrzymują tysiące pątników. Dla innych cel pełnych podjazdów rowerowych rajz (oj chciałabym kiedyś mieć siłę tam wjechać). Dla nas, od niedawna, to także świetne miejsce na kilkugodzinną wycieczkę z naturą w tle. Do tego z ekscytującą (nie tylko dla dzieci) wisienką na torcie! Idźmy jednak po kolei.
Moszna – zdjęcie przy zamku to za mało!
Moszna to wieś położona między Krapkowicami a Prudnikiem, w województwie opolskim. Znana jest przede wszystkim z bajecznego zamku (choć to tak naprawdę pałac). I my ją z tą atrakcją utożsamialiśmy. Odwiedzenie Mosznej było jednoznaczne ze spacerem po przepięknym parku przy tej charakterystycznej budowli. Tak było do zeszłego tygodnia. Teraz Moszna nie jest już przystankiem w podróży. To cel na świetną, pełną atrakcji jednodniową wycieczkę. A jeśli macie daleko, można pokusić się nawet o nocleg na zamku!