Malbork mijaliśmy z dzieciakami kilkukrotnie jadąc lub wracając znad morza. Nigdy się nie zatrzymaliśmy, bo a) dzieci spały, b) spieszyliśmy się do domu, c) byliśmy zmęczeni (urlopem, hehe), d) bo nie… Tym razem pojechałam tam z dziećmi pociągiem z Gdańska. Wcześniej nawet nie zdawałam sobie sprawy, że z Trójmiasta to niecała godzina jazdy. Sama na ten pomysł nie wpadłam, skusiłam się na wyjazd, gdy powiedziano mi, że zamkowych korytarzy nie trzeba zwiedzać z grupą i przydzielonym przewodnikiem. Od jakiegoś czasu dostępna jest tam trasa stworzona z myślą o rodzinach z dziećmi. Pomyślałam, że czas ją przetestować.
Tag: