Tokarnia, a właściwie znajdujące się w nim Muzeum Wsi Kieleckiej było na moim celowniku od 7 lat. Wtedy jadąc do Kielc zobaczyłam wyłaniające się zza drzew dwa ogromne wiatraki. A że skanseny po prostu uwielbiam, wiedziałam, że w końcu i do tego dotrzemy. Dzieci też spokojnie można zabrać, dla nich przygotowano kilka tras z questami, czeka więc na nich kilka przygód. Niestety my nie do końca korzystaliśmy z atrakcji muzeum – pokonała nas temperatura, trafiliśmy na prawie 40-stopniowy upał. Skutek? Musimy wrócić…
skansen
Żywiecczyzna bez smogu, w sam raz na ferie
Żywiecczyzna bez smogu? Okolice Żywca to jedne z najurokliwszych i – co dla mnie bardzo, bardzo ważne – najspokojniejszych rejonów województwa śląskiego. Niestety, Żywiec to też jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce i Europie. Ma pecha i nasz Rybnik, a i mieszkańcy swoimi zwyczajami „ciepłowniczymi” nie ułatwiają wyjścia na prostą. Na szczęście wystarczy pojechać trochę wyżej, by cieszyć się czystym powietrzem, ciszą i – w tym roku wyjątkowo piękną – zimą. Szkoda tylko, że siedząc przed „naszą” Stefanówką w Ślemieniu na horyzoncie widzieliśmy czarną łunę…
Lubicie skanseny? Ja bardzo. Ale tylko te, po których mogę sobie swobodnie chodzić i przebywać w nich godzinami. Wtedy jest czas na zjedzenie obiadu na łące (uwielbiam takie pikniki;p). Myślałam, że właśnie tak będzie w Klukach. Niestety, zanim się pojawiliśmy w tej małej kaszubskiej miejscowości, byliśmy na wydmie w Łebie. Było tam świetnie i właśnie dlatego w Muzeum Wsi Słowińskiej pojawiliśmy się na ostatni moment. Nie powiem żeby obsługa była z tego faktu zadowolona… Mnie co prawda bilet sprzedano, ale Kamilowi, który pojawił się kilka minut po mnie (parkował samochód), już nie. Na zwiedzenie całego skansenu miałam nieco ponad pół godziny. Niby mało, ale zdążyłam (pobieżnie) wszystko zobaczyć.
Skansen zalicza się do atrakcji kaszubskiej Krainy w kratę (choć podobno najlepsze tego typu miejsce to Słowowo koło Słupska. To pewnie będzie cel w trakcie tegorocznych wakacji nad morzem 😉
Dopiero po wywołaniu zdjęć zobaczyłam, że mała swoim wyglądem bardzo wpasowała się w klimat miejsca 😉
Szczerze przyznam, że myślałam, że więcej będzie w okolicy przejawów tej „kaszubowości”. Może źle szukałam, ale nie znalazłam w okolicy żadnej kaszubskiej restauracji (lub kaszubskiego menu, ale takiego nie ze słoika ;p) czy tradycyjnych zabudowań (poza skansenem oczywiście). Trochę inaczej sobie ten region wyobrażałam. No ale my odwiedziliśmy jego obrzeża, może „w centrum” jest lepiej 😉
W skansenie są charakterystyczne zabudowania „w kratkę”, wszystkie są autentyczne, pozostawione przez byłych mieszkańców wioski, którzy w zdecydowanej większości wyjechali do Niemiec.
Są też autentyczne sprzęty, które Hanię bardzo zainteresowały (dobrze, że czujne Panie pilnujące, by niczego nie dotykać już przebierały nogami żeby iść do domu;p).
Na Hani największe wrażenie zrobiły… pięknie kwitnące kwiaty 😉
A to już piaskownica przy stylizowanej gospodzie, która graniczy ze skansenem. Bardzo fajnie tam było, gdybyśmy się pojawili wcześniej Hania miałaby frajdę, bo w ogrodzie odbywały się warsztaty ceramiczne. Może przy kolejnej wizycie się uda 😉
A to zdjęcie „zza płota”, dlatego jest na nim Kamil 😉 Zrobione z ogrodu restauracji, zawsze jakieś pocieszenie dla spóźnionych zwiedzających…
Informacje praktyczne:
Muzeum Wsi Słowińskiej, Kluki 27, Smołdzino, www.muzeumkluki.pl
Godziny otwarcia:
– w sezonie (4 maja-31 sierpnia): pn: 9.00-16.00, wt-ndz: 10.00-18.00
– poza sezonem (1 września-30 kwietnia): codziennie od 9.00 do 16.00
Bilety:8 i 12 zł, dzieci do 7 lat za darmo.