Przyznaję, ja za dużo nie wiedziałam. Ostatnio czytałam bardzo fajną książkę (Pierony. Górny Śląsk po polsku i niemiecku – polecam) i się trochę zainteresowałam tematem. Otwarte w październiku 2014 r. Muzeum Powstań Śląskich bardzo się przyczyniło do podwyższenia poziomu mojej wiedzy. Hania oczywiście na taką dawkę (a raczej kaliber) historii jest za mała, ale multimedia i dedykowana dzieciom trasa zwiedzania (myślę, że odpowiednia już dla dzieci z wczesnej podstawówki) i jej się podobały. Niewątpliwą zaletą naszej wizyty (piątkowe popołudnie) było też to, że byliśmy jedynymi zwiedzającymi. W sumie zaczynamy się do tego przyzwyczajać.
Tag: