Myśląc Jura Krakowsko-Częstochowska najczęściej widzimy zamki – Ogrodzieniec (klik), Olsztyn (klik), Mirów i Bobolice (klik), Złoty Potok (klik) czy Pieskową Skałę albo skałki, choćby słynny Okiennik czy skałki w Podlesicach. Te miejsca są już rozpoznawalne i oblegane przez turystów, zwłaszcza w weekendy. Tymczasem na Jurze nadal są miejscowości, w których turystów raczej nie ma, a z przygotowanej infrastruktury korzystają najczęściej (choć mam nadzieję, że się to zmieni) sami mieszkańcy. Będąc na weekendowym malinobraniu postanowiliśmy chwilę odetchnąć „na peryferiach” turystycznej Jury. Dziś zapraszam na spacer do Mstowa i słodki deser (a co, należy się, godzinę Huba na plecach nosiłam) do Folwarku Kamyk. Znacie te miejsca? Są rzut beretem od Częstochowy, wystarczy pół godziny drogi samochodem i… już!
natura
Co najbardziej zaskoczyło nas w Londynie? Parki!
11 miejsc, które sprawiły, że zapamiętamy Edynburg
Park linowy jest chyba jednym z większych w okolicy. Siatki są rozwieszone pomiędzy starymi parkowymi drzewami. Przeszkody są różnorodne, jest trochę przeskakiwania, trochę wdrapywania, chodzenie po mostku, a na koniec tyrolka lub (dla mniej odważnych) zjeżdżalnia. Trasa jest naprawdę długa i – tak mi się przynajmniej wydaje – ciekawa i dla starszych dzieciaków (w czasie kiedy Hania szalała, korzystało z niego z 5 innych dzieci, wszystkie co najmniej z końca podstawówki).
Zanim poszliśmy poszaleć w parku linowym obeszliśmy cały teren. Najpierw chcieliśmy nakarmić jelonki, ale… nawet do nas nie podeszły 🙁 Już byłam lekko przerażona, bo obiecałam dzieciakom zabawę ze zwierzątkami a tu taki niewypał. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że po drugiej stronie parku jest zagroda, a w niej kozy, baranki, króliki, kury, złowieszczy indor, który nie na żarty wystraszył Huberta (a on mało czego się boi!), czy bardziej egzotyczne małpki. W zasadzie zauważyłam ją po chyba godzinie zabawy 😉 Poza parkiem linowym do dyspozycji mieliśmy (i dosłownie kilka innych rodzin, byliśmy w sobotnie przedpołudnie) plac zabaw (większy i mniejszy – w wersji dla najmłodszych były to małe plastikowe zjeżdżalnie i domki), siłownię na wolnym powietrzu (zauważyliście, że one są teraz wszędzie), zacienione alejki czy… trasę dla bosych nóżek. Czad! 😉
W zagrodzie przywitał nas dumny paw. Szkoda, że był w (dużej, ale jednak) klatce. Mógłby się dumnie przechadzać tak jak np. z Zagrodzie Żubrów w Pszczynie (byliście, prawda? 🙂 klik).
Hania się przełamała i karmiła żądne kukurydzy zwierzęta (małe paczuszki z karmą można kupić w kasie, kosztują 2 zł).
Dzieciaki najdłużej przyglądały się tym zwierzętom, których nie znały. Mam wrażenie, że one im też.
* * *
Informacje praktyczne:
Park Przygód i Atrakcji, ul. Księżoleśna 1, Wilkowice k. Zbrosławic, www.alele.pl
Czynne codziennie (pn-czw. od 13.00 do 20.00, pt-ndz od 11.00 do 20.00).
Ceny:
Sala zabaw Alele: od 8 zł za godzinę, bilet całodzienny kosztuje 20-25 zł. Płaci się tylko za dzieci.
Park Przygód i Atrakcji: 4 (dzieci 3-13 lat) i 8 zł, bilet rodzinny – 20 zł, dzieci do lat 3 wchodzą za darmo.
Park linowy: 12 zł (atrakcja dla dzieci 3-13 lat).
Znowu byłam pod ziemią, ale tym razem nie w kopalni! Mimo że nie było to 320 (jak w Guido), ani nawet 40 (jak w Tarnowskich Górach – klik) metrów pod ziemią, było równie ciekawie. Jaskinia Głęboka mnie zaskoczyła. Szczerze napiszę, że nie spodziewałam się, że będzie w niej tak ciekawie (wiecie, że jak ktoś był w Raju, nie mówiąc o innych znanych jaskiniach, to potem ma trochę skrzywione patrzenie na inne polskie jaskinie, nie?).
Turyści mogą zobaczyć szatę naciekową w Leju Szpatowców, Komorze Południowej i Sali z Obniżonym Stropem, podziemny labirynt Esso i Salę za Esso. W każdym kolejnym podziemnym pomieszczeniu jest ciekawiej. Przewodnik rzuca ciekawostkami jak z rękawa, co bardzo uatrakcyjnia przejście.
W jaskini spędziliśmy ok. 40 minut. Ja się nie nudziłam 😉 A tak po wyjściu z jaskini prezentowała się nasza wesoła, blogerska grupa (za fotki – zresztą nie tylko te dwie – dziękuję Kasi z Kasai.eu).
* * *
Informacje praktyczne:
Jaskinia Głęboka, Rezerwat przyrody Góra Zborów, Podlesice k. Kroczyc, www.podlesice.org.pl. Czynna od 1 kwietnia do końca października (od 9.00 do 16.00). Bilety – 12 i 9 zł.
Uwaga! Na zwiedzanie trzeba umawiać się telefonicznie – 34 333 74 74 i 730 702 056 lub mailowo – biuro@podlesice.org.pl.