Przedświąteczny weekend spędziliśmy w Kompleksie Istebna Zagroń. Zawsze chciałam trochę odpocząć od świątecznej gonitwy i jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę! Po pierwsze, ludzi jak na lekarstwo, tłumy były dopiero tydzień później. Po drugie, atrakcje dla dzieci na wyciągnięcie ręki, co przy kapryśnej aurze (pierwszego dnia nasze plany lekko pozmieniała gęsta mlecznobiała mgła) było bardzo ważne. Do naszej dyspozycji był kącik zabaw, baseny, a na zewnątrz dzieciaki mogły zobaczyć zwierzątka w mini zoo.
Istebna Zagroń dla dzieci
W będącym częścią ośrodka aquaparku spędziliśmy kilka godzin. Dzieciaki były w raju. Sama w życiu bym tyle nie wytrzymała, ale fakt mieszkania w tym samym budynku sprawił, że do basenów mieliśmy kilka podejść. Dzieci się wyszalały, ja wygrzałam (przy basenach jest też sauna i grota solna). Zadowoleni byli wszyscy. Drugiego dnia mgły już nie było, ale na basen znowu znaleźliśmy chwilę (po kolacji, mieszkając poza ośrodkiem raczej byśmy już nie dotarli).




Narty przy ośrodku
Gdyby pogoda była lepsza (znaczy, gdyby była zima, a nie grudniowe przedwiośnie) z pewnością skorzystalibyśmy z położonego tuż za ośrodkiem stoku narciarskiego. Tym razem, choć stok był sztucznie naśnieżony, wyciąg stał. Ale śnieg był! W sumie Hubo tyle śniegu widział chyba pierwszy raz w życiu (straszne to trochę…).




* * *
W Kompleksie Zagroń w Istebnej gościliśmy dzięki współpracy z portalem Dziecko w podróży. Tam też można przeczytać recenzję ośrodka i nasze subiektywne TOP 10 atrakcji Trójwsi Beskidzkiej. Na blogu też sporo o Trójwsi pisaliśmy. To chyba najlepszy dowód, że naprawdę to miejsce polecamy 😉
10 komentarzy
W te okolice jeździmy dość często, gdyż rodzina męża ma tam swoją kwaterę, na którą jeżdżą od 30lat (dokładniej na Oleckich). W Koniakowie raz spędzaliśmy Sylwestra. Ogólnie jest tam co robić zarówno latem, jak i zimą. Tereny wokół są piękne i sprzyjają różnym aktywnościom.
Ta zima w Polsce to chyba z roku na rok mniej zimowa:( Smutne to, dzieciaki nie mogą nawet porządnie w śniegu poszaleć…i to w górach!
Uwielbiam Beskidy! Na razie jeszcze na szczęście nie muszę się martwić o atrakcje dla dzieci ;p
Ostatnio odwiedziłam Chatę na Zagroniu, trochę nie w tę stronę, ale nazwa podobna ;p
A śniegu i tak mieliście więcej w porównaniu do mnie…
Ja tam lubię te dziecięce atrakcje. A śnieg był w tym jednym miejscu, sztuczny 😉
Gdyby nie Twoj blog, nie miałabym pojęcia, że takie miejsce istnieje. 🙂 a śnieg – nawet z naśnieżania, to wciąż śnieg, nie ma wielkiej różnicy z tym co spadnie z nieba. 🙂
O Trójwsi trochę słyszałam, ale nigdy nie byłam. Coś ciekawego poza tym ośrodkiem i stokiem sie tam znajduje?
Kami, tak jak pisałam, sporo, naprawdę sporo, aczkolwiek nie wiem czy zgodnie z twoimi zainteresowaniami 🙂 Tu trochę u nas: http://podroze.twojklubrodzica.pl/?s=tr%C3%B3jwie%C5%9B
a tu TOP 10: http://www.dzieckowpodrozy.pl/beskidzka-trojwies-istebna-jaworzynka-koniakowtop-atrakcje-dla-dzieci-nie-tylko-na-zime/
Polecę moim znajomym, którzy mają dzieci, może im się spodoba i będą przyjeżdżać 🙂
Śląskie najwyraźniej da się lubić. Świetnie, że potraficie podróżować z dziećmi i doskonale to wszystko zorganizować. Czyli da się 🙂 Pozdrawiam i zapraszam w Beskid Śląski http://beskid.bielsko.pl/
Pewnie, że da się lubić! Beskid Śląski też, uwielbiamy 😉