Dlaczego pociąg?
Dzieci mają kolejową zniżkę 37%. Te do 4 lat jeżdżą w ogóle za darmo co nas bardzo cieszyło. Jest też zniżka rodzinna. Do tego, kupując bilet odpowiednio wcześnie otrzymuje się kolejne 30% zniżki. Wszystkie promocyjne ceny dotyczą tylko miejscówki. Do niej trzeba było dokupić bilet w wagonie sypialnym, tam już żadnych zniżek niestety nie ma (do wyboru są jeszcze kuszetki, ale z naszą ilością bagaży nie było szans na zmieszczenie się w niej, do tego spanie w pościeli jest jednak naprawdę wygodniejsze). Przyznaję, że w wagonie sypialnym jechałam pierwszy raz i myślę, że pomimo różnicy cenowej (ok. 50 zł za każde miejsce) nie zamienię go już na kuszetkę. W ostatecznym rozrachunku podróż pociągiem wyszła nas ponad połowę taniej niż ta sama trasa przejechana samochodem.
Po drugie, nocna trasa.
6 komentarzy
Lubiłam kiedyś za młodu jeździć pociągiem (Bieszczady, 7h w nocy, nocne śpiewanie itp.) ale teraz mnie to męczy.
My zawsze jeździmy samochodem. Jak dla mnie szybciej, wygodniej, może drożej, ale możemy zawsze zmienić trasę, wysiąść gdy chcemy, zwiedzić coś nadprogramowo, a to ważne.
ja też wolę autem, ALE Hubi w aucie wyje, Kamil nie zostawał tam z nami, więc w przypadku auta benzyna na tej trasie (700 km) byłaby liczona 4 razy, a to zdecydowanie przekraczało nasz budżet 😉
no właśnie, coś za coś.
Czasem tak bywa, że trzeba przekalkulować.
Jestem pod wrażeniem.
ale czego? nasi rodzice tak z nami jeździli (choć w gorszych warunkach) to my nie możemy? 😉
Za panieńskich czasów tylko pociągi i pks-y. Teraz w zasadzie tylko auto. Czasem pociąg czy bus, ale traktowane raczej jako atrakcja dla chłopców na niewielkie trasy. Na szczęście dobrze znoszą długie trasy od urodzenia. Ale pewnie jakby było inaczej to bym szukała innej alternatywy.