Majówka w mieście? Kto to widział? Choć tegoroczna może do najdłuższych nie należy, i tak można (i warto) ją dobrze wykorzystać. Wiadomo, w pierwszych dniach maja WSZYSCY się gdzieś wybierają. Przecież trzeba, to taki nieoficjalny początek wakacyjnych wyjazdów. W zdecydowanej większości popularnych miejsc od dawna nie ma już wolnych miejsc noclegowych (w normalnych cenach oczywiście). Co więc począć? My zawsze idziemy trochę pod prąd, bo na majówki najczęściej wybieramy miasta. Tak, miasta. Dlaczego? Bo jest w nich wtedy pusto. Przecież wszyscy są na majówce…
Dziś mam dla was propozycje kilku polskich miast, które odwiedziliśmy/planujemy odwiedzić z dziećmi. Może w którymś z nich się kiedyś spotkamy?
Warszawa
Warszawa? Do stolicy to się jeździ robić interesy, a nie na zwiedzanie… Jako ze business woman ze mnie żadna pozostaje mi wyjazd turystyczny. My tam stolicę sobie chwalimy, szczególnie że zupełnie przypadkiem przyjazd zawsze łączymy z odwiedzinami u bliższych lub dalszych znajomych. Centrum Kopernik, Muzeum Powstania Warszawskiego czy POLIN, stadion, fontanny niedaleko starówki, zoo, Łazienki czy Wilanów. Opcji jest naprawdę wiele.
Nasze wrażenia z krótkich wizyt w Warszawie znajdziecie m. in. tutaj. Już za niedługo będzie pewnie i kolejny wpis, bo w drodze na naszą białostocką majówkę jeden dzień poszwędamy się po stolicy z Trzema Włóczykijami.
Katowice
Katowice. Wiem – powiecie – a ta nadal swoje… Ano swoje, bo Śląsk naprawdę niepotrzebnie od lat ma łatkę nieatrakcyjnego, czy zapyziałego zakątka Polski. A Katowice mogą być nie tylko świetną bazą do wycieczek po całej aglomeracji (choć i tak się pewnie nie zorientujecie, czy jesteście nadal w Kato, czy już w Chorzowie, Gliwicach, czy Zabrzu).



Tylko niektóre z wpisów opisujących atrakcje Katowic.
Trójmiasto
Trójmiasto. Po prostu uwielbiam. Trójmiasto jest wręcz naszpikowane miejscami, które z pewnością zaciekawią rodziny z dziećmi – jest Experymentarium, Muzeum Morskie, Akwarium i wiele wiele innych miejsc. No i w bonusie jest plaża, niekoniecznie ta najpopularniejsza, przy Monciaku. Ja zdecydowanie bardziej doceniam np. tą w Gdańsku-Jelitkowie, czy przy gdyńskim klifie. No i sam dojazd – w naszym wypadku najczęściej całonocna podróż kuszetką, jest dla dzieciaków mega atrakcją.
Nasze wrażenia z krótkich wizyt w Trójmieście.
Poznań
Miasto, w którym rok mieszkałam, pokochałam i staram się wracać. Z dziećmi byliśmy raz. Zobaczyliśmy oczywiście trykające koziołki i – wtedy jeszcze pachnące nowością – rogalowe muzeum, które jest naprawdę świetną atrakcją, nie tylko dla najmłodszych. Ja takie miejsca po prostu uwielbiam! Do tego niesamowita Brama Poznania i Ostrów Tumski, Malta z zoo i kolejką wąskotorową, czy palmiarnia.
Posty o naszych poznańskich przygodach.
Toruń
W Toruniu byłam tylko raz, w dodatku przejazdem. Mimo, że było to jeszcze na studiach, wciąż chcę tam wrócić. Miasto jest piękne, pełne atrakcji, a do tego bardzo kameralne. Takie w sam raz, by przejść je pieszo, a tak uwielbiamy. No i Żywe Muzeum Piernika to coś, co dzieciakom na pewno niesamowicie się spodoba. Szkoda tylko, że nigdy nie mamy Torunia po drodze. Zawsze jest jednak w planach, więc może w końcu się tam wybierzemy na jakiś rodzinny weekend.
[Edit 2017]
Nadrobiliśmy! Tutaj są nasze wpisy z Torunia.
Wrocław
Wrocław jest na tyle blisko, że możemy tam jeździć nawet na kilka godzin. A co! Na spacer w centrum, poszukiwania krasnali, do teatru, czy muzeum (takie Hydropolis na przykład…). Jest tam po prostu miło i przyjemnie, szczególnie, że jako odwiedzający nie zwracamy uwagi na ogromne korki i… tłumy turystów uprzykrzających życie mieszkańcom. Do tego mamy tam znajomych, na których zawsze możemy liczyć w kwestii noclegu i pokazania kolejnych atrakcji miasta. A że wciąż mamy ich wiele do odkrycia, pewnie i w tym roku się w stolicy Dolnego Śląska pojawimy. A wy?
Nasze wpisy o Wrocławiu.
Kraków
Tak, Kraków, ale ten nieoczywisty. Na rynku byli przecież wszyscy. Ale już Kopca Kościuszki każdy nie zdobył. Kazimierz już pewnie zaliczony, ale Nowa Huta? Albo Podwale? A co z krakowskimi muzeami albo food trackami ze świetnym jedzeniem? Może warto zabrać rodzinę i zobaczyć najczęściej odwiedzane miasto w Polsce od tej mniej znanej, choć nadal bardzo turystycznej strony?
My się staramy, choć łatwo nie jest (wiecie jak nie lubimy tłumów). Nasze krakowskie wycieczki opisaliśmy m. in. tu, tutaj i jeszcze tu.
Bielsko-Biała
Bardzo przez nas ostatnio lubiane miasto. Bo to idealna baza wypadowa, bo pełno tam atrakcji dla dzieci (w tym te, których nasze dzieciaki jeszcze nie widziały, jak choćby Studio Filmów Rysunkowych), bo knajpki z pysznym jedzeniem, bo – w końcu – w tym mieście można pochodzić po górach. Potrzebujecie jeszcze jakieś argumenty, żeby się do Bielska-Białej wybrać?



O Bielsku-Białej pisaliśmy tu.
Białystok
W Białymstoku byliśmy 6 lat temu, to był jeden z ostatnich wyjazdów w ciąży z Hanią. Teraz wracamy już w czwórkę i mamy zamiar się świetnie bawić. Mam nadzieję, że już wkrótce co nieco o tym mieście wam napiszę, bo jest naprawdę klimatyczne.
[Edit 2017]
Sypiemy głowę popiołem, majówka w Białymstoku była świetna, cały czas nie napisaliśmy o niej, ale właśnie zaczynam nadrabiać zaległości i już niedługo będzie i o Białymstoku, i o atrakcjach Podlasia. Obiecuję! 🙂
* * *
A jako bonus, dwa miasta z bliskiej zagranicy – polecamy czeską Ostravę i Londyn. Ostravę, bo mamy już naprawdę blisko i już wkrótce zamierzamy przejść ją wzdłuż i wszerz. Jak się niedawno okazało, to nie tylko świetne zoo i niesamowity industrialny i jednocześnie przyjazny dzieciom DOV (więcej tutaj). No a Londyn… bilety są tak tanie i dostępne, że do stolicy Wielkiej Brytanii można się wybrać nawet na szybką jednodniówkę (choć my polecamy jednak choć trochę dłuższy wyjazd, tak jak nasz). Nasz londyńskie wrażenia przeczytacie tu.
16 komentarzy
Białystok będzie idealny na majówkę! 🙂
Będzie, będzie! Trzymaj kciuki żeby tym razem się nam dzieci nie pochorowały 😉
myśmy wybrali się -prze Białystok a jakże-do Białowieży. Był to nasz 2 raz w tej okolicy i nadal:-) jest mnóstwo pomysłów na kolejne lata. Najbardziej pale się do Tykocina i właśnie Białegostoku oraz, aby wrócić nad Biebrzę. Twierdza Osowiec to za mało. My także podróżujemy z 2 dzieci i dlatego każdy wyjazd cieszy jeszcze bardziej bo oznacza, że dzieci zdrowe/świnka skarbonka daje radę a my jesteśmy w pełni sił, żeby z tego skorzystać. Pozdrawiamy z Trójmiasta
Może w tym roku wybiorę się do Warszawy 🙂 Trójmiasto uwielbiam, ale tam najbardziej lubię jeździć jak jest mnie ludzi, a na majówkę czuję, z będą tam tłumy… Bardzo ciekawy blog 🙂 Spróbuj może swoich sił na portalu http://blogbooster.pl/, dzięki niemu będziesz miała jeszcze więcej czytelników 🙂 A warto czytać Twojego bloga, bo jest bardzo ciekawy!
Świetny wpis. I Bielsko jest 😀
no ba! w końcu Bielsko, sielsko, anielsko 😉
Jako rodowita Warszawianka dodam, że w stolicy dla dzieci jest znacznie więcej:) A co do pozostalych – uświadomiłam sobie że nim wyemigrowaliśmy z Polski wielu miejsc nie zdążyłam dzieciom pokazać:) W Toruniu nie byliśmy, w Katowicach też nie (ale tu ja nie lubię), do Poznania również nigdy nie zawitaliśmy.
Jeszcze raz bo kliknęlo mi się bez pełnego podpisu:) Jako rodowita Warszawianka dodam, że w stolicy dla dzieci jest znacznie więcej:) A co do pozostalych – uświadomiłam sobie że nim wyemigrowaliśmy z Polski wielu miejsc nie zdążyłam dzieciom pokazać:) W Toruniu nie byliśmy, w Katowicach też nie (ale tu ja nie lubię), do Poznania również nigdy nie zawitaliśmy.
A ja wiem, że w Warszawie więcej atrakcji, po kolei będziemy je zaliczać 😉
To ja jak zwykle zapytam – dlaczego nie lubisz Katowic? Byłaś i ci się nie podobało? czy jak zwykle nie lubisz, bo nie…
Na łikend do na wieś. Niech się dziecko wyhasa. (-:,
Toruń to miasto z największym nagromadzeniem zabytków w Polsce, a tutaj nawet na jedno zdjęcie nie zasłużył.
Nie nie zasłużył, tylko nie byłam, przecież to napisałam
Genialny pomysł, żeby na Majówkę wybrać się do miasta! Ha, już wiem co będę robić w te dni, chociaż wczoraj rozmawiałam o tym z moją drugą połówką i stwierdziliśmy, że bojkotujemy i nie opuszczamy Gliwic. Razu pewnego pognało nas w te dni do Zakopanego i do tej pory mamy traumę. Spodziewaliśmy się, że będzie tłoczono, ale to co tam się działo, nigdy więcej!
No jak dzieciaki nie widziały studia filmów rysunkowych? Nawet ja widziałem! 🙂
nie widziały, bo zawsze zamknięte było 😉
Prawie wszystkie ww miasta już zaliczone! 😉 Z wyjątkiem Ostravy. W tym roku wybieramy się na majówkę, po raz kolejny w lubelskie Lublin-Nałęczów-Kazimierz Dln. Polecamy Wam również Lublin!
Pozdrawiam serdecznie!
a ja nigdy w Lublinie nie byłam, też jest na liście miejsc do zobaczenia